Dzisiaj odebrałem film z wywołania z niedzielnej porannej pracy na działkach, ale właśnie "dojrzewa" pod ryzą papieru, bo jakiś nie do końca płaski, przez co skanowanie i publikowanie dopiero jutro. Te fotki, z 2006 roku, to tak na dobrą sprawę pierwsze podejście do Autobiografii. Jeszcze nie do końca wyklarowany pomysł, nie do końca wykształcona forma. Po prostu szkic wykonany kopniętą w bok Yashicą Mat. Potrzebowałem blisko dwa lata, by całość nabrała formy, którą ma teraz. Nie myślę, że obecna jest idealna, ale jako narzędzie - sprawdza się, a to chyba ważne.
Od góry: Tomek, Andrzej, Artur, czyli syn, ojciec i syn w lesie w Turawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz