
Na bank to nie wygląda dobrze, ale na autobus się spieszyłem. U mnie w małym mieście jest pomnik głowy kościoła, który się rzeźbiarzowi nie udał w proporcjach. I ten pomnik się bije z tynkowym (dziś nazywany pewnie muralem) gościem z reklamy PKO albo czegoś innego, już nieczytelnego, ale na pewno z czasów komuny. Pewnie nie długo, bo w moim małym mieście nikt nie dba o zabytki i choćby takie rzeczy (a jest ich trochę i można by z nimi coś zrobić) i na wszystko zamiast tynku nakleja się brezentowe folie z literkami z PCV i ramy bilbordów.
Tak jest w małym czterdziestotysięcznym mieście na wschód od Wrocławia, gdzie jest osiem supermarketów, po jednym na pięć tysięcy mieszkańców, a pod każdym parking pełen aut.
Nie liczyłem ile jest kościołów, ale chyba mniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz