sobota, 28 listopada 2009

przedszkole



Dzisiaj dowiedziałem się, jak światowa nauka trwoni pieniądze na wielkie instalacje badawcze, zamiast poszukać rozwiązań tanich i dostępnych dla każdego. 99% z moich przyjaciół, czy w ogóle ludzi, których znam, nie będzie wiedziało, co zrobić z danymi uzyskanymi z Wielkiego Zderzacza Czegoś Tam. Chodzi o to, by zbadać jak wyglądała materia w czasie jednej pierdyliardowej sekundy po Wielkim Wybuchu. Po co, skoro można iść do przedszkola i zobaczyć, co robią sześciolatki. W pewnym momencie poczułem się jak w centrum trwającego wybuchu. Jedyną siłą, która uspokoiła - powstrzymała powstająca falę uderzeniową, była przedszkolanka. I tu mój wielki dla niej szacunek. To, co można oglądać na Discovery Channel to na prawdę pikuś, przy trudzie tej pracy.

Nie piszę tego w charakterze negatywnym, ja byłem zachwycony. Mam trzydzieści lat (jeszcze), a przez chwilę zdałem sobie sprawę, że chwilę temu też miałem sześć. Cały czas pamiętam, jak wtedy myślałem, o czym, co czułem i o czym marzyłem. I to nie jest kwestią, że mam tak świetną pamięć, tylko po prostu czas tak szybko ucieka.

Wczoraj około dwóch godzin gadałem z serdecznym kolegą, z którym nie widziałem się od czterech lat. I on mnie spytał, po co mi te blogi, ten blog, że to za dużo siły musi kosztować i to tylko mydlenie swoich własnych oczu. Nie zdziwiło mnie to, bo o tym samym pomysłełem już wcześniej. Ten kolega objawił się na poprzednim wpisie jako postać ludzka w centrum kadru. Opowiedziałem mu: Bartek, wiesz, ja tak na prawdę bloga skończyłem w marcu tego roku. To, że Obrazowy Terroryzm trwał do sierpnia, to już była tylko jego agonia. Ten nowy miał być inną jakością, ale okazał się nie sprawdzić. Blog dla mnie zakończył się prezentacją w Rybniku.

No i cóż. Najlepiej by było go zamknąć i zapomnieć. Ale mam potrzebę dzielenia się tym co widzę raz na jakiś czas. Czasem powstaje coś, jakiś zlepek myśli i bodźców z otoczenia - wtedy na coś blog jest potrzebny. Blog okazał się po prostu jakimś bliżej - na tę chwilę - nie określonym cyklem, fragmentem.

1 komentarz:

  1. Witam
    Przedszkole to fajny czas, mój synek ma 3 latka i właśnie zaczął swoją przedszkolną edukację, widzę niesamowite postępy jakie poczynił od września. Wielki szacunek dla nauczycielek wychowania przedszkolnego.

    Co do upływającego czasu... sam uprawiam taką profesję, że wszyscy wokół mnie kończą szkoły, a ja ciągle w tej samej klasie, ciągle o tym samym, ciągle nie mogę zdać, to też czasami smutne ;)

    Pozdrawiam
    Piotr

    OdpowiedzUsuń

Kto

Wojtek Sienkiewicz - fotograf, grafik. Absolwent WSF AFA (Wrocław), 2005 rok. Student Instytutu Twórczej Fotografii w Opawie (Czechy). Wykładowca (kwadrat.edu.pl), redaktor magazynu www.5klatek.pl. Lubi to, co robi William Eggleston, Filip Zawada, Roger Ballen, Philip-Lorca diCorcia, Gregory Crewdson, Alec Soth, Dash Snow (ale już nie), Irving Penn, Nan Goldin, Richard Avedon, Paweł Olejniczak, Jeff Wall, Andy Goldsworthy, Paweł Syposz, Sandy Skoglund, Erwin Olaf, Duane Michals, Andrzej Kramarz, Mark Jenkins i Martin Gorczakowski, Iva Bittova, Cranes, Giagometti, COIL, Talk Talk, Peter Gabriel, Jim Jarmush. I pewnie jeszcze kilku innych.

Ten blog to po prostu notes. Nie ma tu moich cykli, ani nawet ich fragmentów. Może wycinki. Czasem lub przypadkiem.

Kontakt: wojteksienkiewicz(at)gmail.com

pierwszy blog