niedziela, 21 lutego 2010


Byłem z Żoną w kinie na Avatarze. Jakby nie był ten film oceniany przez krytykę i warstwę inteligencką, na mnie zrobił piorunujące wrażenie. Tak jak Dystrykt 9 był dla mnie lekkim zawodem, tak Avatar - wbrew oczekiwaniom - był nie lada niespodzianką. Złego słowa nie powiem. Oczy bolą od okularów tylko.

W domu szukając swoich kapci i sprzątając łazienkę po kąpieli Synka ułożył mi się taki widok. Synka butki są już w użyciu, cena została, bo na cenówkach klej jest silniejszy niż moje palce.

Wszystko potrafi wzruszyć. I film za pół miliarda dolarów, i butki za 24.90

2 komentarze:

  1. I szafka z Ikei ;)

    Takie butki zawsze wzruszają.

    OdpowiedzUsuń
  2. butki za 24,90 mnie wzruszyły. Avatar jeszcze przede mną ;)

    OdpowiedzUsuń

Kto

Wojtek Sienkiewicz - fotograf, grafik. Absolwent WSF AFA (Wrocław), 2005 rok. Student Instytutu Twórczej Fotografii w Opawie (Czechy). Wykładowca (kwadrat.edu.pl), redaktor magazynu www.5klatek.pl. Lubi to, co robi William Eggleston, Filip Zawada, Roger Ballen, Philip-Lorca diCorcia, Gregory Crewdson, Alec Soth, Dash Snow (ale już nie), Irving Penn, Nan Goldin, Richard Avedon, Paweł Olejniczak, Jeff Wall, Andy Goldsworthy, Paweł Syposz, Sandy Skoglund, Erwin Olaf, Duane Michals, Andrzej Kramarz, Mark Jenkins i Martin Gorczakowski, Iva Bittova, Cranes, Giagometti, COIL, Talk Talk, Peter Gabriel, Jim Jarmush. I pewnie jeszcze kilku innych.

Ten blog to po prostu notes. Nie ma tu moich cykli, ani nawet ich fragmentów. Może wycinki. Czasem lub przypadkiem.

Kontakt: wojteksienkiewicz(at)gmail.com

pierwszy blog