Dzisiejszy dzień - który całe szczęście skończy się za czterdzieści siedem minut - jest skuriwały. Wiem, że powinno mnie cieszyć, że w sumie najważniejsze rzeczy są w porządku, wszyscy zdrowi, zadowoleni itd. Wiem, że w przypadku jakiegoś dotkliwego przeżycia dzisiejsze powody złego nastroju będą banalne lub w ogóle nie istotne. Ale w świetle braku gorszych tematów - całe szczęście - dzisiejsze dają powód, by rzec, że dzień jest taki, jak wspomniałem powyżej.
I Mikołaj wyłuskał mi z klawiatury górny kursor i muszę z małym makiem jechać do lekarza od maków. Ale to nie powód do nerwów.
lynchowski klimat
OdpowiedzUsuń